Toruń, miasto w którym
studiuje nie należ do największych w Polsce i ponieważ to bardziej
miasto akademickie niż stolica biznesu zazwyczaj życie płynie
tutaj spokojnie. Ostatnio jednak mam wrażenie, że sporo się tu
dzieje. Nie dosyć, że w tym tygodniu mieliśmy ewakuację akademika
i musiałem przenocować kilku znajomych, to jeszcze odbyło się
sporo ciekawych imprez, no i masa krytyczna.
Być może jest to
również kwestia pogody i tego, ze chyba na dobre zadomowiła się u
nas już wiosna, wiec i ludzie mają więcej energii do życia i
działania i zamiast poruszać się w żółwim tempie zaczynają
śmielej maszerować. Wydaje mi się jednak ze czasem zapominają o
zdrowym rozsądku. Wszystkimi wstrząsnęła spraw wypadku, który
spowodował najprawdopodobniej pijany kierowca. Prokuratura ujawniła
tożsamość i zdjęcie Jarosława Wójcika (lat 46), który zbiegł
z miejsca wypadku z nadzieją na jego odnalezienie.
W wyniku
zderzania z drugim samochodem kobieta i jaj dwaj synowie wiezieni
przez Wójcika zginęli, a kierująca drugim pojazdem kobieta
przebywa w szpitalu. To bardzo przykre zdarzenie i wielu ludzi
próbuje w jakiś sposób pomóc w odnalezieniu sprawcy. Wiadomo że
kierowca nie miał prawa jazdy i prawdopodobnie był pod wpływem
alkoholu. To podwójnie bulwersuje wszystkich ponieważ nikt nie może
zrozumieć jak to możliwe żeby taka osoba pozostawała na wolności.
Jeśli chodzi o pożar na
całe szczęście wydarzenia nie były tak dramatyczne chociaż
zapowiadało się nie ciekawie. Około godziny 14 zadzwoniła do mnie
koleżanka i powiedziała ze ewakuowali ich z akademika i nie mają
się gdzie podziać. Ponieważ mieszkam najbliżej ze znajomych z
roku to wszyscy przyszli do mnie.
Na całe szczęście okazało się
że powodem pożaru była niesprawna pralka i strażacy szybko
ugasili ogień. Dobrze że się nie rozprzestrzenił bo akademik nr
7, w którym miało miejsce zdarzenie to duży budynek i mogłoby
łatwo dojść do nieszczęścia. Podobno ewakuowano ok. 150 osób. W
moim mieszkanku wylądowało 8 z nich i szybko całe zmieszanie
przerodziło się po prostu w imprezę.
Koledzy w miedzy czasie
poszli sprawdzić co się dzieje z ich „domem”. Wieczorem już
teoretycznie wszyscy mogli wrócić do siebie jednak postanowili
zostać na noc ponieważ budynek cały czas pachniał dymem. Podobno
wietrzenie tego zapachu zajęło im jeszcze kilka dni. Wygląda na
to, że studia Toruń mogą być pełne niespodzianek
mimo że na co dzień czas płynie mi tutaj spokojnie.
Wracając do
przyjemniejszych tematów, oprócz studiów na administracji mam
jeszcze kilka hobby jednym z nich jest rower. Ostatnio miałem
przyjemność wzięcia udziału w rowerowej masie krytycznej, która
po raz kolejny odbyła się w Toruniu.
Fajne zdjęcia można obejrzeć
na stronie http://rowerowytorun.com.pl i na miejskich serwisach
internetowych. W wydarzeniu wzięło udział 450 osób, wszyscy
ładnie się przebrali były też nagrody. Bardzo lubię takie akcje
i już wybieram się na kolejną 19 maja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz