czwartek, 2 sierpnia 2012

Samotny spacer

Nie lubię aktualnej pogody i to bardzo. Ostatnio bardzo szczęśliwy szedłem na spotkanie z moją sympatią i rozpadało się niewyobrażalnie. Miałem ochotę stanąć na ulicy i zacząć krzyczeć, byłem wściekły. Ale szybko się ogarnąłem, schowałem się do pobliskiego McDonalda i zadzwoniłem do niej. Oczywiście wspólnie doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu się spotykać. Ponieważ wciąż lało, kupiłem sobie kawę i usiadłem w witrynie. Założyłem słuchawki, żeby nie musieć słuchać mało ambitnej muzyki lecącej z McGłośników. Na siedzeniu obok mnie leżała porysowana kartka. Widać, że ktoś miał depresję jeszcze większą od mojej. Cały kawałek papieru był pokryty chaotycznymi bazgrołami, smutnymi buźkami, napisami teologia Toruń oraz innymi tekstami typu „i co teraz?”. Chyba ktoś nie dostał się na studia. Muszę przyznać że Fast food jest dość nietypowym miejscem na wylewanie łez.

Powoli przestawało padać, czas wracać do domu. Kiedy wyszedłem na ulicę poczułem wspaniały zapach rozgrzanego betonu zmoczonego letnim deszczem. Nie chciałem wracać do mieszkania. Nie było też sensu dzwonienia do mojej koleżanki, bo wyszedłbym na natręta. Wolałem w spokoju, samotnie pójść przed siebie. Tym razem bez większego celu, po prostu oglądając kamienice, a jeśli na coś przypadkiem wpadnę to super. Wędrowałem nieznanymi uliczkami. Większość budynków nie wzbudzała mojego zainteresowania, po prostu były. W pewnym momencie wpadłem na ulicę Franciszkańską 12, a tam czekała na mnie piękna kamienica. Była taka, przyciągająca wzrok. Niby jej fasada pozostawała dużo do życzenia, mam nadzieję, że ktoś ja odrestauruje, ale całość prezentowała się bardzo dobrze. Kamienica była gotycka, później przeczytałem że późnogotycka. Pochodziła z XVI wieku, została wybudowana na fundamentach innej. Niestety nie wchodziłem do środka tego pięknego ceglanego budynku. Ale później przeczytałem w Internecie, że kamienica ta byłą kiedyś wyższa, miała o wiele ciekawszy dach, jednak niestety w tysiąc siedemsetnym roku, jej szczyt został zredukowany, niestety nie było napisane dlaczego. W środku budynku znajduje się oryginalny średniowieczny przewód kominowy, który to cięgnie się od wielkiego okapu, pod którym znajdowało się kiedyś otwarte palenisko. Ponadto na pierwszym piętrze można podziwiać zachowany profilowany strop, co również jest ładnym podkreśleniem atrakcyjności budynku.

Moja samotna wycieczka była udana. Jednak kiedy nie czuję się odpowiedzialny za to co komu pokazuję i zdaję się na przypadek, mam możliwość odkrycia o wiele większej ilości toruńskich, architektonicznych smaczków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz