piątek, 26 kwietnia 2013

Zimowe pedałowanie



Wiecie co mi się bardzo podoba na ulicach Torunia? To, że mimo zimowej pory roku, nie brak na naszych ulicach i ścieżkach rowerowych rowerzystów, którym mrozy i śniegi nie straszne!
Tata mi ostatnio opowiadał, że teraz można nawet kupić zimowe opony do roweru (wersja z kolcami, żeby nie ślizgać się po lodzie). Bardzo wielu znajomych ze studia Toruń jeździ na rowerze przez cały rok, a ja właśnie przymierzam się do kupna roweru i też do nich dołączę.
Stwierdziłam na początku, że zresztą to chyba nie najgorszy pomysł, by kupić zima rower, bo z cała pewnością jest na nie teraz mniejszy popyt, a co za tym idzie - ceny powinny być nieco niższe. Może i nie ma bardzo bogatej oferty, ale myślę, że bez problemu i tak uda mi się wybrać coś dla siebie.,
W związku z tym, że mam jednak dość ograniczoną kwotę, którą mogę przeznaczyć na zakup roweru, stwierdziłam, że kupie jakiś używany i od kilku dni przeszukuję Internet, by znaleźć coś fajnego i w dobrej cenie. Na Allegro jest parę fajnych ofert, oczywiście szukam tylko w Toruniu i okolicach, bo przesyła roweru byłaby zbyt droga.
Pamiętam, że kiedyś wciąż mi wbijano do głowy, że rower jest tylko na wiosnę i lato, ewentualnie początek jesieni, a kiedy robi się nieco chłodniej, to trzeba go chować głęboko w piwnicy i zapomnieć o nim do czasu aż się nie ociepli. Z tego powodu fakt nie jeżdżenia na rowerze zimą, wydawał mi się niebywale oczywisty i jasny. Do momentu, aż nie zobaczyłam (lub raczej – nie zaczęłam zauważać) coraz to liczniejszych rowerzystów na naszych miejskich ścieżkach także w grudniu, styczniu, czy lutym. I nagle do mnie dotarło, że przecież – czemu nie! I tak wiele chodzę pieszo, a o wiele sprawniej i szybciej mogłabym przecież przemieszczać się na rowerze.
Pomyślałam, ze przecież to w Holandii najzupełniej normalne! Tak wszyscy – absolutnie wszyscy jeżdżą na rowerach i to przez cały rok i jakoś nikt im się nie dziwi, mimo że czasem pada śnieg czy deszcz. O tych holenderskich rowerzystach opowiadała mi Magda – koleżanka jeszcze z licealnych czasów, która ukończyła swojego czasu pielęgniarstwo Toruń i wyjechała do jakiejś mieściny pod Amsterdamem, by pracować jako pielęgniarka. Zawsze bardzo mi się podobały te rowerowe opowieści.
Nie mogę się doczekać, kiedy to i ja dołączę do tego grona całorocznych rowerzystów! Coś dla zdrowia i dla ekologii! I dla uwolnienia endorfiny!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz